Z cyklu : Nie zapomnisz mnie nawet po śmierci - część 4
Polecam posłuchać tych pięknych piosenek do wysłuchania w tle, które specjalnie dobrałam do tekstu. Cześć 4 Mark i Maggie Wracali obaj samochodem z Lucy Woo, która postanowiła, że ich podwiezie, żeby się już nie tłukli metrem po nocy. Niektóre niestrzeżone stacje metra potrafiły być cholernie nieprzyjemne po północy, więc lepiej było ich unikać o tej porze. Najpierw odwieźli Kazemaru, który mieszkał w północnej części miasta przy Cleverly Street 952, a potem odstawili Marka na Burrard Street 655, bo było to po drodze do niej. Hotel, w którym się zatrzymała Woo znajdował się niecałe dwa kilometry od miejsca, w którym mieszkał Walker. Wynajęty przez nią pokój był duży, wygodny i elegancki z barkiem i osobną łazienką. Miała też do dyspozycji wielką wannę z jacuzzi. Lucy rzadko korzystała z takich luksusów jak na osobę, która wychowywała się w biedzie - takie osoby zazwyczaj pragną zachłysnąć się bogactwem, korzystać z życia na maksimum. Ale nie ona. Woo wolała poma...