Witajcie Kochani 😃😃😃😃
Jak tam u Was? Wakacjowaliście już czy wakacje dopiero przed Wami? Opowiadajcie gdzie byliście albo gdzie się wybieracie w tym roku na wczasy? My wczoraj wróciliśmy z Gorców, a przed nami wyjazd do Szczawnicy - tradycyjnie naszą bazą wypadową będzie Bacówka pod Bereśnikiem - na początku sierpnia. W studenckiej bazie namiotowej pod Lubaniem ( 1211 m n.p.m) byliśmy od 15 do 19 lipca. Wypadzik to był krótki, ale za to niezwykle treściwy - nie leniuchowaliśmy. Jak zawsze byłam tam niezwykle szczęśliwa i wszystko mi się chciało. Myślę, że moje dziewczyny także. Ta góra to jedno z najcudowniejszych miejsc w Polsce, o czym już nieraz pisałam na blogu Kasiny świat. Mam do tego miejsca szczególny sentyment. To już tradycja, że co roku w wakacje idziemy na Lubań by spędzić tam kilka wyjątkowych dni z przyrodą i bez mediów. Bazą od dawien dawna opiekują się przewodnicy beskidzcy z krakowskiego Koła Przewodników Beskidzkich - jest to jedna z ich ulubionych miejscówek w Beskidach. Dziś pokażę Wam troszkę zdjęć, które zrobiłam przez minione kilka dni i odrobinkę poopowiadam co po co na co. Postaram się wybrać dla Was te najlepsze fotki, bo nie ukrywam, że wyszła ich jak zawsze masa... Ja zwyczajnie nie umiem inaczej. Poza bazą pod Lubaniem przewodnicy z Krakowa prowadzą też bazę pod Gorcem i bazę na Radocynie w Beskidzie Niskim, które także polecamy jeśli lubicie takie klimaty. Jeszcze dodam, że w poprzednich miesiącach udało nam się zdobyć Czupel (Beskid Mały) oraz Mogielicę - królową Beskidu Wyspowego - oba szczyty zaliczane są do Korony Gór Polski i Diademu Gór Polskich, ale o tym już innym razem, teraz zabieram Was na mój ukochany Lubań :) Z ciężkim sercem schodziłam wczoraj do Krościenka nad Dunajcem i wracałam do Krakowa... zawsze jest to samo. Łzy i ból tyłka, że nie można zostać na dłużej. Jeszcze człowiek dobrze nie zejdzie na dół i już tęskni za tą piękną klimatyczną górą.
Pod linkiem znajdziecie opis mojej samotnej wyprawy na Lubań z Tylmanowej : https://kasinyswiat.blogspot.com/2020/02/gorczanskie-wypady-luban.html
Takie widoki nas powitały, gdy weszliśmy na górę
Wspaniała panorama z Tatrami, Pieninami i Jeziorem Czorsztyńskim
Jak zwykle urzekają i są niczym miód na zbolałe serce
W bazie było pełno, gdy zaszliśmy. Niektórzy turyści rozbijali się poza nią. Dopiero w poniedziałek zrobiło się ciszej spokojniej
Pod wieczór zawsze lecimy na wieżę widokową podziwiać zachód słońca nad gorczańskim pasmem.
A tę górę na zdjęciu poniżej poznajecie?
Strzelajcie :)
Nie obyło się bez klimatycznego ogniska, śpiewów, rozmów przy herbatce ze starymi dobrymi znajomymi.
Kiełbaska z lubańskiego ogniska zawsze smakuje wybornie. Takie ognisko mieliśmy co wieczór, nawet po ogromnej ulewie z gradem udało się rozpalić ogień i cieszyć jego ciepełkiem.
W weekend na bazie było troszkę tłoczno, ale za to wesoło.
W tym roku Dominika miała urodziny na Lubaniu. Miała dużo faaaaaajnych gości
Tort był z delicji i pianek - prowizoryczny ale jaaaaaki wypasiony nie?
17 - go lipca nasza Dominika skończyła 14 lat
Wsród gości byli bazowi Karol i Ania, legendarni bazowi pan Jurek i pan Sławek, pewna sympatyczna rodzinka, która tamtego dnia przydreptała do nas z bazy pod Gorcem, przyjaciółka córki Dominika, ja, mąż i Julka
Dominika przyznała, że nigdy nie miała fajniejszych urodzin.
To nasza baza widziana z wieży widokowej
Poniżej : Dziewczyny w towarzystwie jednego z pierwszych bazowych na Lubaniu - przekochanego pana Jurka
Co roku mamy szczęście się spotkać z nim i z panem Sławkiem Domino ( który budował bazę)
Bardzo lubimy wspólne pogawędki w czasie posiłków przy bazowym stole.
Jeszcze 7 lat i będzie 10 - ta rocznica odwiedzin na bazie. Mam nadzieję, że zachowamy ten ciąg odwiedzin i spotkamy się tam wtedy w takim samym składzie.
Poniżej : Jula na wieży widokowej
Ona po prostu uwielbia to miejsce, mogłaby tam siedzieć non stop i oglądać widoki
Wyprawa do Ochotnicy Dolnej po zakupy niebieskim szlakiem
Bardzo fajny szlak polecam, na dół idzie się fajnie, bo szeroka ścieżka prowadzi cały czas przez las. Pod koniec trasy mija się zjawiskowe zielone polany
Poniżej : Teraz patrzymy na Gorca (1228 m n.p.m) z wieżą widokową
widok z niebieskiego szlaku do Ochotnicy
Poniżej : Jedna z takich sielskich gorczańskich polanek
Nie macie pojęcia jak ja kocham takie miejsca
Trudno się nie zachłysnąć takimi widokami.
I wszędzie pełno tej cudownej fioletowej wierzbówki, która jest częścią gorczańskich łąk i hal
Poniżej : widok na wschód, jeszcze przed zachodem słońca
Poniżej : żółty szlak na Lubań powstał gdy budowali wieżę widokową
Jeszcze przed ulewą :) Jezioro Czorsztyńskie ledwie widoczne
I Tatery :) Nawet nie miałam pojęcia, że zdołam je tak ściągnąć aparatem
Uwielbiam mojego kodaka za takie fotki 👀👀👀👀
Nawet będąc w Gorcach można mieć Tatry w zasięgu ręki i to jest niesamowite
Poniżej : Morze mgieł nad Beskidami. Już dawno nie miałam takiego widoku
Potrzeba było do tego mega ulewy
Dla takich rzeczy warto się przemęczyć te 3 godziny pod górę z ciężkim plecakiem
Ten puch...
Nie mogłabym żyć bez gór i takich widoków
Spędziłam na wieży prawie dwie godziny fotografując dla Was te mgiełki :)
Normalnie nie mogłam się odkleić od tych panoramek
Gorce toną we mgle, za to widać pasmo Żaru na Spiszu i trochę Tatr Zachodnich
Poniżej : Mgła szybko się rozeszła i odsłoniła nam trochę Jeziora Czorsztyńskiego i Czorsztyn
Prawda, że cudoooooo? 💓💓💓💓
Jak się wpatrzycie w zdjęcie poniżej dostrzeżecie Zielone Skałki na Spiszu
Znacie może Pieniny Spiskie?
Poniżej : Powoli Gorce na wschodzie zaczęły się odsłaniać
Poniżej : Ruiny zamku w Czorsztynie wyłaniają się z gęstej mgły
Ci co mnie znają wiedzą, że mam totalnego fioła na punkcie mgły
Nawet ptaki w locie udało mi się uchwycić...
Aaaaaaleeeee jazzzzzz
Poniżej : Zamek w Niedzicy i zaporę złapałam w obiektyw
Fotografowanie w górach to moja ulubiona zabawa
Poniżej : są także Trzy Korony
Ostra wyrypa na zielonym szlaku z Ochotnicy Dolnej na Lubań. Gorce potrafią dać wycisk i to porządny
Nie chce straszyć, ale tak się idzie jakiś kilometr :)
Jula dzielnie pokonała ten stromy odcinek
W tym roku udało mi się wstać na wschód słońca i bardzo się z tego powodu cieszę
Wspaniała sprawa, naprawdę, niesamowite doświadczenie.
Wstałam o 4 rano, opatuliłam się kocem i popędziłam na wieżę gdzie czekałam aż słonko wstanie przy cudownych dźwiękach muzyki Pink Floyd.
Poniżej : Potem było tak
Ten widok tak mnie zauroczył, że chceeeeeee jeszczeeeeeee
Rozpływam się nad takimi widokami
Pierwszy raz w życiu miałam tak magiczny poranek. Brakowało tylko kawy
Poniżej : Baza zatopiona we śnie
Faaaaaaaaaaajowe chmurki :)
Poniżej : Jeszcze takie z zeszłego roku zrobione podczas wieczornego spaceru
To tyle na dziś. Dziękuję za wizytę i komentarze pod ostatnim postem :)
Do zobaczenia za jakiś czas :)
Napiszcie w komentarzu, które zdjęcie najbardziej Wam się podoba
Trzymajcie się
Wspaniałe chwile i cudowne wspomnienia. Zdjęcia są śliczne.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za ciepłe słowo Kochana i za odwiedziny. Miło, że Ci się spodobało. Dziękuję bardzo. Uściski
UsuńWszystkie zdjęcia bardzo mi się podobają, wszystkie! Każde ma w sobie magię bo i góry, i wschód słońca, i mgły. Spędziłaś wspaniały czas, pełen pięknych i niezapomnianych momentów. Z całego serca życzę Ci żebyście kontynuowali tę tradycję aż do końca świata. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńKaaaasiu!!! Cudowne fotki, wspaniałe. Nie bywam w górach, więc nie mam okazji oglądać takich widoków na żywo, ale z wielką przyjemnością obejrzałam Twoje zdjęcia. Największe wrażenie zrobiły na mnie te fotki z mgłą. Takie ujęcia widziałam tylko lecąc samolotem, ale Twoje zdjęcia z górami w tle są jeszcze cudowniejsze. Gratuluję pięknej pasji i fotograficznego talentu. Buziaki...
OdpowiedzUsuńPiękna wyprawa. Czorsztyn nie jest mi obcy, jezioro też. Widoczki bajka. Uwielbiam takie miejsca. Świetnie wyszły te fotografie zalane mgłą. Bajeczne, majestatyczne. Zachwycam się nimi wciąż.
OdpowiedzUsuńO łał, jakie przecudne widoki! Zazdroszczę takiej łazęgi! Niestety mój małżonek nigdy nie lubił górskich wędrówek, znajomi też mało aktywni się trafiają, no i jakoś tak ja też osiadłam, można powiedzieć... Ale kocham Bieszczady, ciągle mam nadzieję na powrót w tamte strony, z kolei Beskidu Niskiego nie znam, słyszałam, że chyba najmniej zadeptany z naszych gór, więc może w końcu uda mi się jakaś wyprawa... To na razie jeszcze raz wrócę do Twoich przecudnych zdjęć, ponapawać się widokami :).
OdpowiedzUsuńWspaniała wyprawa. W sumie to Gorce są niesamowite, a moim cichym marzeniem jest w końcu się tam wybrać. A z tego, co u Ciebie czytam, to jesteście tam w miarę regularnie. Zdjęcia jak zwykle skradły moje serce. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJak pięknie! I ognisko mieliście. Uwielbiam góry. Są niesamowite.
OdpowiedzUsuńKasiu
OdpowiedzUsuńPiękna wyprawa,super przygoda,wyjątkowe urodzinki:)
Kocham góry. Może dlatego, że wychowałam się wśród jezior:))
Wcześniej dużo chodziliśmy po szlakach a teraz bardziej oglądamy bo nóżki już nie te.
Fotki są perfekcyjne i trudno wybrać to jedno. Oczywiście mgły w górach to obraz magiczny ale nocne fotki też są świetne.
Domyślam się, że jak się ma taką pasję to na pewno ma się też dobry sprzęt:)
Niebawem wybieramy się w mniejsze górki. Dookoła dużo lasów( okolice Andrychowa).
Pozdrawiam ciepluteńko i życzę wszystkiego dobrego🧡
Dziękuję bardzo Kochana. Gorce nie są takie wysokie, ale Lubań akurat nad wyraz wymagający. Nie da się oszukać :)
UsuńPozdrawiam miłego weekendu
Kasia
Kasiu
OdpowiedzUsuńI jeszcze pytanie mojego męża.
Jakiego aparatu używasz?
On też kocha fotografować a Twoje fotki są perfekcyjne!
Raz jeszcze pozdrawiam🙂
Ten aparat to Kodak AZ521 :) nawet nie ma dodatkowego obiektywu. Jego głowna zaleta to bardzo duży zoom.
UsuńŚciskam mocno
Kasia
Bardzo dziękuję 🙂
UsuńMelduję się Kasiu w noc z soboty na niedzielę - dopiero co wróciłem z Rodziną z Łeby. Pozdrawiam serdecznie, w czasie tych ośmiu dni nie blogowałem :-) .
OdpowiedzUsuńWszystko w porządku Jarku :) Jest komentarz. Bardzo dziękuję :) Dobrze że odpocząłeś od techniki. Ja cztery dni byłam na Lubaniu bez zasięgu i internetu. Pozdrawiam najserdeczniej
UsuńKasia
Nie dodaje mi komentarzy, wiem Kasiu, że masz wprawdzie moderacje, ale system na wielu blogach nie puszcza. Wczoraj przed północą wróciłem z Łeby. W międzyczasie Gdańsk i Sopot. No i po powrocie - łacina greka hebrajski i angielski. Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńWszystko przecudne Kasieńko!!! Na razie obejrzałam przepiękne zdjęcia i zachwyciła się nimi. Wrócę jeszcze wieczorem żeby dokładnie przeczytać tekst.
OdpowiedzUsuńUcalowania serdecznie
Stokrotka
Dziękuję bardzo Kochana Stokrotko. Cieszę się że wpadłaś. Dziękuję za Twój czas i komentarz. Przytulaski
UsuńKasia
Wspaniała relacja! No i piękne zdjęcia! Też bym się chętnie wybrała na taką wyprawę. ;)
OdpowiedzUsuńKasiu ♥ ,
OdpowiedzUsuńach jakaż niesamowita wyprawa.. urodzinki fantastyczne w bajecznej scenerii..
zdjęcia są przecudne, zjawiskowe - mistrzostwo ! ..każde zdjęcie mnie zachwyca, każde jest wyjątkowe !
..zdjęcia gór są genialne, jesteś Kochana znakomitą fotografką..
Twój 'pierwszy raz w życiu tak magiczny poranek' jest bossski
..zauroczona rozpłynęłam się w tym nieziemskim pięknie ❤️ :)
- pozdrawiam Cię najserdeczniej i najcieplej, życzę ogrom dobrych dni i uroczych chwil 💛💙💚
Kasiu, wspaniała relacja, cudowne zdjęcia, nie wybiorę żadnego, bo wszystkie są the best! jakbys była w bajkowej krainie!
OdpowiedzUsuńMoc buziaków i tulasów dla młodej jubilatki, niech szczęście Jej sprzyja:-)
jotka
Takie miejsca lubię i robią na mnie wrażenie. :)
OdpowiedzUsuńTak, już drugi tydzień jesteśmy w nowym miejscu. I na razie jest naprawdę dobrze.
Teraz samoloty widzę głównie w oddali. Jednak nie dla mnie takie atrakcje częściej. :)
Betonoza niby ma być zastępowana zielenią. Tylko po co robiono najpierw betonowe miejsca ,,odpoczynku"?
Myslovitz z Rojkiem to jednak było zjawisko artystyczne.
Ceny firm przeprowadzkowych zabijają. Dlatego zmniejszyliśmy o połowę co najmniej ilość rzeczy, a i tak dużo było do noszenia.
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/
W Gorcach ostatni raz byłem w dzieciństwie. Twoja fotorelacja, niejako przypomniała mi o tych okolicach i zasiała pokusę, aby się tam wybrać. Fajnie, że spędziliście miło czas. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjęcia Kasiu 🙂. To sobie piknie wędrowałaś i wypoczęłaś...
OdpowiedzUsuńAż trudno wybrać, które zdjęcia najładniejsze. Każde z nich ma coś w sobie.
Te z zachodami słońca przykuły moją uwagę i cudne mgły, widok z wieży widokowej też powala, Twoje córy, drzewa i... Góry 😉 . No, po prostu widać, że włożyłaś w nie dużo serca, bo wyszły rewelacyjnie. Serdeczne pozdrowionka i 🤗
Ależ to musiała być wspaniała wyprawa! Kadry zachwycające :)
OdpowiedzUsuńPrzywołujesz wspomnienia i to bardzo odległe, aż się łezka w oku kręci... Nie byłam w Gorcach wieki, a to moje najukochańsze góry były, kiedy jeszcze mieszkałam w Krakowie. Ciągle sobie obiecuję, że wejdę jeszcze na Turbacz, ale kondycja coraz gorsza, żal. Cóż, zawsze są zdjęcia 😉 pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietna wyprawa. I cudowne zdjęcia! Góry, morze mgieł, chmur, bajka... Od razu przychodzi na myśl romantyczny obraz "Wędrowiec nad morzem mgły" Caspara Davida Friedricha! Byłam kiedyś w tych okolicach i faktycznie są przepiękne. Ja już po krótkim urlopie nad naszym morzem. :)
OdpowiedzUsuńJestem powalona na kolana! Przez te zdjęcia... Dla takich widoków można pokonać wiele kilometrów...
OdpowiedzUsuńFantastyczna wyprawa, a Wy jesteście cudowni...
Jak pięknieee! :)
OdpowiedzUsuńFajna wyprawa, fajna atmosfera (ognisko!) - no i urodziny córki na dodatek :)
Co do zdjęć - trudny wybór, ale mi podoba się chyba najbardziej zdjęcie "mgielne" z ptakiem w locie.
Udanej kolejnej wyprawy Kasiu!
Pozdrawiam
db
Kasiu, bardzo trudno jest wybrać najpiękniejsze zdjęcie, bo wszystkie zachwycają tematyką, kolorami i pasją , którą w nich widać. Ja też kocham góry, a najbardziej lubię je podziwiać z dolin i na tak pięknych zdjęciach jak Twoje, po prostu któregoś razu mój organizm okazał się słabszy niż góry i zostałam przez nie pokonana. Wszystkiego najlepszego dla córuni z okazji urodzin. Pozdrawiam z nizin.:))
OdpowiedzUsuńWitaj Kochana. Bardzo dziękuję za odwiedziny i ciepłe słowa. Wiesz? Ja też się boję że kiedyś organizm powie mi nie. Mam przyjaciółkę, która kocha Tatry i Bieszczady ale już zdrowie jej nie pozwala. Zostały jejwspomnienia. Przytulam mocno
UsuńKasia
Cóż tegoroczne wakacje, jeszcze przede mną. W tym roku jednak trochę inne- nie wyjeżdzam nigdzie, tzn na dłużej bo gdzieś tam na kilka godzin sobie pojadę,a przynajmniej taki mam plan :)
OdpowiedzUsuńWidoki cudne- kocham góry, a narobiłaś tyyyle pięknych zdjęć że w połączeniu z moją miłością do gór, ciężko mi wybrać które mi się najbardziej podoba.
Wszystkiego najlepszego dla Dominiki :)
Pozdrawiam
Dziękuję bardzo. Życzę udanego wypoczynku Lili. W zeszłym roku też mieliśmy krótkie wakacje. Nie było kasy na dłuższe wakacje. Ściskam mocno
UsuńKasia
Witaj ponownie Kasiu
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za dobre słowa na moich stronach.
Dzisiaj zmobilizowałam się i znowu tu jestem, chociaż łatwo nie jest. I nie żałuję.
Zdjęcia piękne. Trudno wybrać to jedno jedyne.
Też uwielbiam wschody słońca.
Pozdrawiam zapachem ziemi po deszczu
Cześć Ismenko. Nie ma sprawy. Cieszę się bardzo że zaglądasz. Przytulam.
UsuńZaglądam, zaglądam..... A Ciebie znowu nie ma. Brakuje mi Twoich słów.
UsuńPozdrawiam serdecznie z moich zielonych stron
Super, że Jesteś Kochana. Miło Cię tu gościć. Dziękuję.
UsuńPrzecudowne zdjęcia. Wyszła Ci bardzo fajna relacja. Wróciły do mnie wspomnienia z takich wycieczek. Chyba muszę powrócić do dawnych czasów, zmotywować się do spontanicznych wyjazdów
OdpowiedzUsuńWitaj :) Tak spontany są najfajniejsze. Boję się, że przyjdzie czas że nie będę mogła chodzić po górach. Robimy teraz Koronę Gór Polski i Diadem. Jest tego sporo. Dziękuję bardzo za odwiedziny Lamotku. Trzymaj się ciepło
UsuńZdjęcia robią niesamowite wrażenie, jestem pełna podziwu <3 Kocham Czorsztyn <3
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Kingo. Przytulam.
UsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńNiesamowita wycieczka, sama jestem pod jej wielkim wrażeniem, choć w niej nie uczestniczyłam :D Dzięki twojej wspaniałej fotorelacji na szczęście możemy podziwiać te piękne krajobrazy i te nadzwyczajne widoki! Zdjęcia robią wrażenie i naprawdę trudno jest z pośród tylu udanych kadrów wybrać jedno najlepsze. No zadanie nie do wykonania. Każde ma w sobie to coś. Piękny wyjazd. Ja w tym roku nigdzie nie wyjeżdżam. Może uda się w przyszłym, choć to też nie wiadomo. Teraz będziemy mieć trochę wydatków, remont się rozkręcił, praca wre, wszystko hula (łącznie z kurzem) a chce się skończyć przed zimą ;) Ale jeszcze będą okazję do zwiedzania i do odpoczynku, więc na razie skupiam się na domku.
Piękny i inspirujący wpis Kochana, raz jeszcze podkreślam- CUDO!
Pozdrawiam cieplutko ♡
Cześć Klauduś. Baaaaaaardzo dziękuję za odwiedziny i komentarz. Remont niestety wymaga dużych wydatków. Mam nadzieję, że za rok Wam się uda gdzieś pojechać. Rok temu mieliśmy marne wakacje. Przytulam.
Usuńjeeeeeny taaaaakie widoki! normalnie zakochać się można :D
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Sys. Cieszę się, że znów Jesteś. Całuję
UsuńJak tu wybrać najładniejsze? Zdjęcia są naprawdę super. Te widoki wyłaniające się z mgły to tworzy takie magiczny klimat <3. Super sprawa takie spotkania połączone z wędrówką po górach, ogniskiem i jeszcze urodzinki się załapały <3 :)
OdpowiedzUsuń