Bardzo Wam dziękuję za odwiedziny oraz komentarze, dziękuję za uwagę i Wasz cenny czas, jaki poświęcacie na czytanie moich długaśnych postów, bardzo to doceniam. Dziękuję również Nowym Twarzom za zainteresowanie oraz Cichym Obserwatorom, jeśli tacy są i zdecydowali się jeszcze zostawić komentarza. Dziękuję bardzo za Waszą obecność Kochani. Staram się powolutku nadrabiać zaległości blogowe, odpisywać na Wasze komentarze pod moimi postami, a także odwiedzać Wasze blogi. Z racji remontu, który się ciągnie jak makaron mam teraz mniej czasu na swoje pasje i hobby. Staram się nie zapominac o nauce japońskiego i chińskiego, którego zaczęłam się uczyć miesiąc temu. Chiński jest twardszy od japońskiego, ale pocieszny. Od razu mi się spodobał. Wcześniej uczyłam się koreańskiego, ale zostawiłam go i wrócę do niego za jakiś czas. Zamierzam wrócić.
Nie chcę mi się wierzyć, że minęła już połowa listopada. Dopiero, co szliśmy na groby, a tu już 17 - ty. Dziś malowaliśmy ściany w dużym pokoju. Wreszcie... Przez to chorowanie ten remont tak się dłuży. We wtorek chcemy zacząć szpachlowac i gruntować w pokoju u starszych dziewczyn, a później malowanie. U nas kolor wyszedl taki limonkowy, dosyć żywy, miły dla oka. Jutro jeszcze raz przekazujemy, żeby nie było żółtych prześwitów. Mam nadzieję, że nie będzie trzeba trzeci raz jechać. Lena i Dominika wybrały sobie do siebie taki szary grafitowy kolor i meble pod ten kolor ścian. Nie mogę się doczekać jak już będą panele zamontowane i meble. Szaf i spanka jeszcze nie kupiliśmy, stołu i krzeseł też nie. Muszę pojechać do Tediego zobaczyć na zielone dodatki. Na pewno będą ciemno zielone zasłony i wersalka w podobnym odcieniu. Taki kontrast 😃. Donice do kwiatów też by mogły być ciemno zielone. Ja uwielbiam zieleń, dlatego zakładki do książek też robię zielone w różnorakich odcieniach, a poza tym biało czarne z kotami. Zakochałam się w naklejkach z Tediego z kotami, niestety rzadko można je dostać. Uwielbiam też kupować kubki w Pepco, ostatnio nabyłam dwa zimowe z leśnymi zwierzętami. Pewnie je widzieliście/ widziałyscie. Prześliczne są ♥️♥️♥️.
Jeszcze przed świętem zmarłych udało mi się pójść na Targi książki i spotkałam dwóch autorów - autora niesamowitej serii o Kacprze Ryxie pana Mariusza Wollnego - niezwykle sympatyczny pisarz - oraz autorkę Gniewu Halnego oraz Zgorzeliska pani Marii Gasienicy Zawadzkiej, z czego bardzo się cieszę. Obie te książki przeczytałam w dwa dni, totalnie mnie pochłonęły. Pani Maria to nie tylko zdolna pisarka ale przede wszystkim cudowna, ciepła osoba, z którą szybko złapałam kontakt. Czułam się tak jakbym ją znała wieki, a spotkałyśmy się po raz pierwszy twarzą twarz. Magiczne ♥️♥️♥️Miałyśmy czas zrobić wspólne zdjęcie i chwilę porozmawiać na różne tematy. Na pożegnanie mnie wyściskała, co mnie bardzo wzruszyło podobnie jak jej ciepłe słowa pod moim adresem. Dziekowala za uwagę poświęconą jej osobie i powiesciom, a także aktywności na fejsbukowym fanpage u. Byłam przeszczęśliwa, z powodu tego spotkania, dzięki pani Marysi to był naprawdę wspaniały dzień, przemiła odskocznia od szarej rzeczywistości i zabiegania. Takie spotkania bardzo bardzo miło się wspomina. Z całego serca polecam książki Gniew halnego i Zgorzelisko, to dwie bardzo różne historie, ale równie mocno wciągają i dają poczuć klimat Podhala. Będę jeszcze pisała o książkach tej uroczej osoby z Zakopanego w kolejnych postach. Niestety nie udało mi się spotkać z panem Jędrzejem Pasierskim, autorem serii kryminalnej z komisarz Niną Warwiłow, który w ostatniej chwili się rozchorował i nie dał rady przyjechać na targi do Krakowa. Buuuuu 🥺🥺🥺🥺 Na tego pisarza natknęłam się kiedyś przez przypadek, szukajac powieści, które toczą się w Beskidach i natrafiłam na jego pierwszą powieść pt. Dom bez klamek. To było pierwsze spotkanie z Niną i okropnie mi się spodobało. Przeczytałam już Roztopy, Gniazdo oraz Kłamczucha, następne będą Martwy klif, Źródło oraz Kły wydana niedawno. Pan Jędrzej urodził się w Warszawie, ale spędził dzieciństwo w Gorlicach oraz w Beskidzie Niskim. Trzeba przyznać, że wspaniale opisuje tamtejsze rejony, a dla mnie jako wielbicielki Beskidów to niesamowita gratka. Zamierzam też przeczytać książki pani Ireny Małysy, której akcja powieści toczy się w rejonie Babie Góry, poleciła mi je koleżanka ze studiów, która pochodzi z Suchej Beskidzkiej. Wrócę jeszcze do osoby pana Mariusza Wollnego, którego seria o Kacprze Ryxie już dawno mnie porwała i głęboko zafascynowała dzięki historycznym smaczkom i zagadkom. Kacper jest królewskim detektywem studiującym na Akademii Krakowskiej, a swoją karierę jako detektyw zaczynał w czasach króla Zygmunta Augusta. Dzięki Kacprowi poznajemy dawny Kraków i możemy poczuć jego niesamowity klimat. Możemy sami robić sobie spacery śladami Ryxa i na własne oczy poznać miejsca które on odwiedzał. Moja mama była wielką fanką tych książek i też robiła sobie takie spacery z moją chrzestną, która była jej bliską kuzynką. Czy ktoś z Was już się spotkał z książkami o Kacprze Ryxie?
Poniżej : Spotkanie z panią Marią Gąsienicą - Zawadzką
Poniżej: Z panem Mariuszem Wollnym, autorem książek z serii o Kacprze Ryxie i nie tylko. Polecam także książkę Skarb Inków
W miniony weekend byłyśmy z Julką na świątecznej sesji zdjęciowej u naszej wspaniałej pani fotograf Kasi Pracuch. Jak zawsze było bardzo sympatycznie i wesoło. Jula dobrze się bawiła w roli modelki. Tym razem towarzyszył jej malutki kotek Karmel. To był super pomysł żeby go zaprosić do zdjęć. Przefajniasty maluszek. Scenki wymyślone przez Kasie były jasne, ciepłe i w dobrym guście. Było dużo fajnych akcentów jak stare pianinko, złote poduszki, kanapa w miedzianym kolorze i trochę zieleni.
Fot. Katarzyna Pracuch
W zeszłym miesiącu udało mi się przeczytać aż cztery książki z czego ogromnie się cieszę - nie ma co ukrywać, że to zaleta chorowania. Bezkarnie można wtedy więcej czytać
Zgorzelisko - Maria Gąsienica - Zawadzka
Gniazdo, Kłamczuch, Roztopy - Jędrzej Pasierski
Obecnie czytam :
Kacper Ryx i król przeklęty - 2 tom - Mariusz Wollny
Wyżej niż kondory - Wiktor Ostrowski - książka o zdobywaniu Andów
Wołanie w górach : wypadki i akcje ratownicze w Tatrach - Michał Jagiełło
A teraz troszkę fotek i muzyki
Poniżej : przy okazji odwiedzin na cmentarzu w Podgórzu poszliśmy na Kopiec Kraka, zobaczyliśmy też Kamieniołom Liban, w którym kręcili film Lista Schindlera
Odwiedziłam grób cioci na pięknym cmentarzu podgórskim
Na cmentarzu Rakowickim leży moja mama, ukochana babunia Józia, dziadek, dwie prababcie, dziadek, siostry babci, ukochany wujek Jasiu tj. brat mojego dziadka, mój ojciec, moja druga babcia i jej mężowie, których nie znałam. Odwiedzamy też grób docenta Jacka Puchały - wspanialego chirurga dziecięcego od poważnych oparzeń, człowiek ten zawsze był nam ogromnie życzliwy, gdy leżałyśmy z siostrą w szpitalu jako dzieci na nefrologii i endokrynologii
Zawsze zaglądamy na grób Marka Grechuty, Piotra Skrzyneckiego, Ewy Demarczyk,
Wieczorne klimaty na cmentarzu Rakowickim
Poniżej : Kilka moich zdjęć z sesji świątecznej u Kasi
Dziewczyny świetnie się bawiły, mam nadzieję, że kot również 😃
Prawda, że milutko?
Poniżej: Na konwencie anime w Krakowie
Pożyczylam sobie od córki narzutę z cosplaya Shinobu, postaci anime Demon Slayer
Poniżej: Z Katarzyną Clio Gucewicz, autorką mojej ukochanej trylogii o Date Masamune - Księżycowe blizny, Cienie Północy, Drżenie lata. Spotkanie przy okazji konwentu anime w Krakowie
Spacery po Nowej Hucie, park w Mistrzejowicach
Kocham takie zachody słońca...
Poniżej: Na cmentarzysku starych pociągów w Płaszowie. Julka miała frajdę.
Poniżej: Kamieniołom Liban w Podgórzu
Stare piece do wytopu wapnia
Kocham błądzić we mgle na Lubaniu
Prawda że epicko?
Co mi teraz w duszy gra... ?
Aaaaah ten Seba ♥️♥️♥️ Wołosi - Zakopower i Ralph Kamiński
Bułecka i Herbut brzmią razem nieziemsko, a ten kawałek totalnie mnie rozmiękczył
Ten tekst... 🤧🤧🤧🤧
Mam ciarki jak słyszę te dwa głosy w tym utworze
Przydadzą się chusteczki
Dziękuję za uwagę i do zobaczenia u mnie i u Was Kochani ♥️♥️♥️
Nareszcie jesteś Kasiu. Piękny, pozytywny post. Ja z językami różnie - odkurzam łacinę, uczę się greki klasycznej , odkurzam też angielski. Co do remontu - sam wiem jak to z nimi jest. We wrześniu u nas mieszkała przez ponad dwa tygodnie Siostra z Siostrzeńcem, bo właśnie mieli remont, taki dość poważny też. Przesyłam serdeczne pozdrowienia .
Bardzo się cieszę że jesteś znowu Kasieńko. Wszystko jest u Ciebie piękne...zacząwszy od córeczek poprzez piękne i wzruszające teksty i zdjęcia. Z książek które wymieniłaś czytałam dwie ostatnie bo góry to jedna z moich miłości... Nie choruj proszę :-) Stokrotka
Bardzo się cieszę że jesteś znowu Kasieńko. Wszystko jest u Ciebie piękne...zacząwszy od córeczek poprzez piękne i wzruszające teksty i zdjęcia. Z książek które wymieniłaś czytałam dwie ostatnie bo góry to jedna z moich miłości... Nie choruj proszę :-) Stokrotka
Kasiu, z panią Marią jesteście podobne nawet! Podziwiam za cierpliwość do remontów, ale rozumiem, że z powodu choroby nie mieliście wyboru. Dobrze, że znalazłaś czas i siły na te wszystkie spotkania, jesienią potrzebujemy takich akcentów! Uściski dla Ciebie i dziewczynek:-)
Kasiu bardzo się cieszę, że wróciłaś ❤️Piękna sesja zdjęciowa. Ja w tym roku nie mogłam niestety być na targach, ale miło patrzeć na Twoje migawki z tego wyjątkowego wydarzenia🙂 Również kocham kubeczki ❤️Pozdrawiam Cię serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi🤗
Witaj Kochana :) Świetnie, że uczysz się japońskiego i chińskiego! Z trzech języków - koreańskiego, japońskiego i chińskiego - najbardziej podoba mi się brzmienie tego ostatniego. Kiedyś zapisałam się na kurs internetowy języka koreańskiego ale wytrwałam tylko 2 miesiące xD Niestety nie pamiętam ile kosztował mnie ten kurs A Ty uczysz się z książki do nauki języka czy wybrałaś inny sposób?
Kubki rzeczywiście śliczne. Ciekawe książki polecasz. Zastanowię się nad przeczytaniem. Ale cudna Bożonarodzeniowa sesja!
Jeśli chodzi o Twoje posty na mim blogu: Oglądałam już My Name! Ja tez lubię tą aktorkę i do tego jej partnera w dramie -Ahn Bo Hyuna. Polecam Ci koreański serial NAvillera. Wkleję krótką recenzje z mojego bloga: Navillera to opowieść o dwóch bohaterach. Pierwszym jest Chae Rok, 23-letni utalentowany tancerz baletowy, a drugim 70-letni Deok Chool, który chce pobierać lekcje baletu. Trener Chae Roka zarządza by ten został instruktorem tańca starszego pana, jednak chłopak nie jest zachwycony tym pomysłem. Nie on jeden zresztą - prawie cała rodzina jest przeciwna uprawianiu baletu przez Deok Choola, ponieważ, jak argumentują, powinien on "starzeć się z godnośćią" Czy młody ambitny Che Rok i pełen optymizmu staruszek znajdą wspólny język? Podobał mi się również wątek dawnego kolegi tancerza, który obwiniał go o zaprzepaszczenie kariery piłkarza. Ta drama chwyta za serce i nie chce puścić. Navillera to wzruszająca i ciepła opowieść o pasji, rodzinnych więzach oraz przyjaźni. Całości dopełniają piękne sceny tańca oraz poruszająca muzyka. Zachęcam do oglądania! Ocena: 5/5
Dzięki za polecenie Mr Plankton. Na pewno obejrzę :) Pozdrawiam serdecznie!
Oh, you do have a great way of a months worth of blogging in one post! So happy to see it. I enjoyed reading about the authors you met. Such lovely photos of the cat and your daughters as well. And thanks for getting insight of the grave yard you visted as well. Such lovely fall photos. You have been so busy and still finding time to learn so many languages. A friend of mine who had visited China when she was a girl was so excited because she had studied Chinese letters, but when she got there they had decided to start with a different way of some of the letters. I know I would never get the script down in any of those languages, but listening to the language is quite different and I pick up words in Chinese that I understand more so than those in Korean. Wishing you all the best with your languages and adventures in life. Thank you so much for your comments. I love reading them. Thank you for reading. Unfortunately, as of late we have had family in the hospital and I feel I can't write as much as I would want, but I still plow along. In a sense, I feel my characters are my closest friends and I want to find out what is going on with them too. Thanks again for being here. All the best to your library world and your journey in so many things.
Bardzo lubię czytać Twoje posty i zawsze niecierpliwie na nie czeka. Czas pędzi jak szalony. Niedawno publikowałam zdjęcia październikowe a już za moment będę się zastanawiać jakie wybrać na listopad. Uwielbiam kupować różne duperelki, w Pepco jeszcze nie byłam, ale Action u mnie otworzyli i też jest całkiem fajny ;)
Jak ja lubię czytać Twoje posty, są pełne takiej wyjątkowo pozytywnej energii! Widzę, że dużo pięknych rzeczy się u Ciebie wydarzyło, cieszę się Twoją radością 😘 Kacpra Ryxa mam i czytałam, poznałam tę postać jakieś 8 lat temu(nie pamiętam dokładnie...) dzięki mojej Anetce z Krakowa. Bardzo fajnie pisze Pan Wollny🧡 Chińskiego próbuje uczyć się na duolingo ale bardziej fonetycznie, bo znaki to już nie na mój mózg 🙈 Ale podoba mi się i wymowa jest dla Polaków chyba łatwiejsza niż w japońskim. Moja córka uczyła się japońskiego od 7 klasy, sama, opanowała całą hiragane i podstawy, co teraz jej się bardzo przydaje na studiach💓A ja jestem z niej taka dumna, że potrafi być konsekwentna w swoich marzeniach i dążeniach,nie poddaje się (bo rok temu nie dostała się na studia więc w tym roku zdawała jeszcze 2 rozszerzenia na maturze srby sobie podnieść ilość punktów, no i się udało 💓) Koreanski bardzo mi się podoba, zarówno mówiony jął i hangul, ale to już też-poza moimi możliwościami intelektualnymi 🙈🤭 Fajnie jest uczyć się języków, bardzo podziwiam Cię że się uczysz i trzymam kciuki, żeby Ci dobrze szło 😘 Zdjęcia jak zawsze przepiękne i klimatyczne! Współczuję Ci tylko tego remontu... Wiem jak to wymęcza, ja tylko piecyk w łazience miałam wymieniany a też myślałam że oszaleje... Ale z tego co piszesz, to juz raczej bliżej końca niż dalej! Trzymam kciuki! Ściskam Cię serdecznie 😘
Kasieńko Kochana💚 wspaniale Cię znów czytać ! ..tak, czas pędzi jak szalony.. tyle się dzieje u Ciebie Kasieńko, że trudno nadążyć i ustosunkować do jednej rzeczy.. więc po trochu o wszystkim.. najważniejsze, że w tym wszystkim świetnie sobie radzisz.. jesteś niesamowita z naukami języków, podziwiam Cię Kochana, we wszystkim co robisz.. .. spotkania miałaś fantastyczne z panią Marią Gąsienicą - Zawadzką i panem Mariuszem Wollnym.. i spotkanie z Katarzyną Clio Gucewiczna na konwencie anime w Krakowie, po prostu świetnie! Julcia jest cudowną modelką, przepiękne zdjęcia Córci 🤩 Twoje zdjęcia zasnute mgłą są rzeczywiście epickie, uwielbiam je, a zachód słońca skradł moje serce..💖 muzyka świetna! ..
- pozdrawiam Cię Kasieńko najserdeczniej i najcieplej, ściskam mocno życzę cudowności Tobie i Twoim pięknym Córciom, zdrówka dla całej Rodzinki! 🤗😘🥰🍀🍁🍂🍃
Fajnie, że mogłaś osobiście spotkać tak wielu autorów, których książki uwielbiasz - wspaniała sprawa. Mgła na Twoich zdjęciach z Lubania wygląda fascynująco, Epitafium (KC to jeden z moich ulubionych zespołów tak przy okazji) doskonale by do niej pasował :) A ten listopad w tym roku rzeczywiście jakiś taki szybki, jakby gdzieś pędził albo przed czymś uciekał - nie wiem jak tam starzy górale, ale starzy Podlasianie mówią, że zima w tym roku przyjdzie szybko i będzie mroźna.
Potrafisz bardzo optymistycznie przekazywać emocje. To jest naprawdę sztuka. Kawałki z Grzegorzem Turnauem super!!! Dla mnie najfajniejszy kawałek to Sanah i Turnau w wykonaniu piosenki "Znów wędrujemy" Krzysztofa Baczyńskiego, który opisuje swoje wspomnienia w Chorwacji, gdzie się zakochał nie tylko w Adrii ale takze w kobiecie. I wbrew pozorom nie chodzi tu o Warszawę i okres wojny. Pozdrawiam serdecznie :)
Kasiu kochana, sama nie wiem od czego zacząć, tyle tu nowych informacji... Po pierwsze, szacun i podziw za naukę obcych języków... i to jakich! Podziwiam szczerze. Po drugie wyczuwam w Twoich literkach dużo optymizmu i radości i myślę, że mimo choroby, remontu i braku czasu, masz się całkiem nieźle, o czym świadczy zresztą uśmiech na Twoich zdjęciach. I to wszystko bardzo mnie cieszy :) Poza tym, cudowne są te fotki z sesji zdjęciowej, takie klimatyczne, ciepłe i do przytulenia... jakoś świętami mi zapachniało po ich obejrzeniu :) Cieszę się również, że mogłam Cię zobaczyć, wyglądasz wspaniale. Dlatego mocno Cię przytulam i serdecznie pozdrawiam.
What a wonderful update on everything you've been up to! It sounds like you've been juggling a lot, from renovations to learning languages and meeting authors. It must have been magical to meet Maria Gąsienica-Zawadzka and Mariusz Wollny—what an unforgettable experience! I also love the way you describe the Book Fair and your passion for literature. Your photoshoot with Julka and the cat sounds so fun and festive! Wishing you much success with the ongoing renovations and hope you find time to enjoy the little moments. Wishing you a great week!
Nareszcie jesteś Kasiu. Piękny, pozytywny post. Ja z językami różnie - odkurzam łacinę, uczę się greki klasycznej , odkurzam też angielski. Co do remontu - sam wiem jak to z nimi jest. We wrześniu u nas mieszkała przez ponad dwa tygodnie Siostra z Siostrzeńcem, bo właśnie mieli remont, taki dość poważny też. Przesyłam serdeczne pozdrowienia .
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę że jesteś znowu Kasieńko. Wszystko jest u Ciebie piękne...zacząwszy od córeczek poprzez piękne i wzruszające teksty i zdjęcia. Z książek które wymieniłaś czytałam dwie ostatnie bo góry to jedna z moich miłości...
OdpowiedzUsuńNie choruj proszę :-)
Stokrotka
Bardzo się cieszę że jesteś znowu Kasieńko. Wszystko jest u Ciebie piękne...zacząwszy od córeczek poprzez piękne i wzruszające teksty i zdjęcia. Z książek które wymieniłaś czytałam dwie ostatnie bo góry to jedna z moich miłości...
OdpowiedzUsuńNie choruj proszę :-)
Stokrotka
Kasiu, z panią Marią jesteście podobne nawet!
OdpowiedzUsuńPodziwiam za cierpliwość do remontów, ale rozumiem, że z powodu choroby nie mieliście wyboru. Dobrze, że znalazłaś czas i siły na te wszystkie spotkania, jesienią potrzebujemy takich akcentów!
Uściski dla Ciebie i dziewczynek:-)
Kasiu bardzo się cieszę, że wróciłaś ❤️Piękna sesja zdjęciowa. Ja w tym roku nie mogłam niestety być na targach, ale miło patrzeć na Twoje migawki z tego wyjątkowego wydarzenia🙂 Również kocham kubeczki ❤️Pozdrawiam Cię serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi🤗
OdpowiedzUsuńCudownie, że udało ci się spotkać na targach książki Pana Mariusza. Jakie piękne wspomnienia!
OdpowiedzUsuńWitaj Kochana :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że uczysz się japońskiego i chińskiego!
Z trzech języków - koreańskiego, japońskiego i chińskiego - najbardziej podoba mi się brzmienie tego ostatniego.
Kiedyś zapisałam się na kurs internetowy języka koreańskiego ale wytrwałam tylko 2 miesiące xD
Niestety nie pamiętam ile kosztował mnie ten kurs
A Ty uczysz się z książki do nauki języka czy wybrałaś inny sposób?
Kubki rzeczywiście śliczne.
Ciekawe książki polecasz. Zastanowię się nad przeczytaniem.
Ale cudna Bożonarodzeniowa sesja!
Jeśli chodzi o Twoje posty na mim blogu:
Oglądałam już My Name! Ja tez lubię tą aktorkę i do tego jej partnera w dramie -Ahn Bo Hyuna.
Polecam Ci koreański serial NAvillera. Wkleję krótką recenzje z mojego bloga:
Navillera to opowieść o dwóch bohaterach. Pierwszym jest Chae Rok, 23-letni utalentowany tancerz baletowy, a drugim 70-letni Deok Chool, który chce pobierać lekcje baletu.
Trener Chae Roka zarządza by ten został instruktorem tańca starszego pana, jednak chłopak nie jest zachwycony tym pomysłem. Nie on jeden zresztą - prawie cała rodzina jest przeciwna uprawianiu baletu przez Deok Choola, ponieważ, jak argumentują, powinien on "starzeć się z godnośćią"
Czy młody ambitny Che Rok i pełen optymizmu staruszek znajdą wspólny język?
Podobał mi się również wątek dawnego kolegi tancerza, który obwiniał go o zaprzepaszczenie kariery piłkarza.
Ta drama chwyta za serce i nie chce puścić.
Navillera to wzruszająca i ciepła opowieść o pasji, rodzinnych więzach oraz przyjaźni.
Całości dopełniają piękne sceny tańca oraz poruszająca muzyka.
Zachęcam do oglądania!
Ocena: 5/5
Dzięki za polecenie Mr Plankton. Na pewno obejrzę :)
Pozdrawiam serdecznie!
Oh, you do have a great way of a months worth of blogging in one post! So happy to see it. I enjoyed reading about the authors you met. Such lovely photos of the cat and your daughters as well. And thanks for getting insight of the grave yard you visted as well. Such lovely fall photos. You have been so busy and still finding time to learn so many languages. A friend of mine who had visited China when she was a girl was so excited because she had studied Chinese letters, but when she got there they had decided to start with a different way of some of the letters. I know I would never get the script down in any of those languages, but listening to the language is quite different and I pick up words in Chinese that I understand more so than those in Korean. Wishing you all the best with your languages and adventures in life. Thank you so much for your comments. I love reading them. Thank you for reading. Unfortunately, as of late we have had family in the hospital and I feel I can't write as much as I would want, but I still plow along. In a sense, I feel my characters are my closest friends and I want to find out what is going on with them too. Thanks again for being here. All the best to your library world and your journey in so many things.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czytać Twoje posty i zawsze niecierpliwie na nie czeka. Czas pędzi jak szalony. Niedawno publikowałam zdjęcia październikowe a już za moment będę się zastanawiać jakie wybrać na listopad.
OdpowiedzUsuńUwielbiam kupować różne duperelki, w Pepco jeszcze nie byłam, ale Action u mnie otworzyli i też jest całkiem fajny ;)
Jak ja lubię czytać Twoje posty, są pełne takiej wyjątkowo pozytywnej energii! Widzę, że dużo pięknych rzeczy się u Ciebie wydarzyło, cieszę się Twoją radością 😘 Kacpra Ryxa mam i czytałam, poznałam tę postać jakieś 8 lat temu(nie pamiętam dokładnie...) dzięki mojej Anetce z Krakowa. Bardzo fajnie pisze Pan Wollny🧡 Chińskiego próbuje uczyć się na duolingo ale bardziej fonetycznie, bo znaki to już nie na mój mózg 🙈 Ale podoba mi się i wymowa jest dla Polaków chyba łatwiejsza niż w japońskim. Moja córka uczyła się japońskiego od 7 klasy, sama, opanowała całą hiragane i podstawy, co teraz jej się bardzo przydaje na studiach💓A ja jestem z niej taka dumna, że potrafi być konsekwentna w swoich marzeniach i dążeniach,nie poddaje się (bo rok temu nie dostała się na studia więc w tym roku zdawała jeszcze 2 rozszerzenia na maturze srby sobie podnieść ilość punktów, no i się udało 💓)
OdpowiedzUsuńKoreanski bardzo mi się podoba, zarówno mówiony jął i hangul, ale to już też-poza moimi możliwościami intelektualnymi 🙈🤭 Fajnie jest uczyć się języków, bardzo podziwiam Cię że się uczysz i trzymam kciuki, żeby Ci dobrze szło 😘
Zdjęcia jak zawsze przepiękne i klimatyczne! Współczuję Ci tylko tego remontu... Wiem jak to wymęcza, ja tylko piecyk w łazience miałam wymieniany a też myślałam że oszaleje... Ale z tego co piszesz, to juz raczej bliżej końca niż dalej! Trzymam kciuki! Ściskam Cię serdecznie 😘
Jak nie piszesz to nie piszesz...Ale jak napiszesz...To petarda !! ;o)
OdpowiedzUsuńKasieńko Kochana💚
OdpowiedzUsuńwspaniale Cię znów czytać ! ..tak, czas pędzi jak szalony.. tyle się dzieje u Ciebie Kasieńko, że trudno nadążyć i ustosunkować do jednej rzeczy.. więc po trochu o wszystkim.. najważniejsze, że w tym wszystkim świetnie sobie radzisz.. jesteś niesamowita z naukami języków, podziwiam Cię Kochana, we wszystkim co robisz..
.. spotkania miałaś fantastyczne z panią Marią Gąsienicą - Zawadzką i panem Mariuszem Wollnym.. i spotkanie z Katarzyną Clio Gucewiczna na konwencie anime w Krakowie, po prostu świetnie!
Julcia jest cudowną modelką, przepiękne zdjęcia Córci 🤩
Twoje zdjęcia zasnute mgłą są rzeczywiście epickie, uwielbiam je, a zachód słońca skradł moje serce..💖 muzyka świetna! ..
- pozdrawiam Cię Kasieńko najserdeczniej i najcieplej, ściskam mocno
życzę cudowności Tobie i Twoim pięknym Córciom, zdrówka dla całej Rodzinki!
🤗😘🥰🍀🍁🍂🍃
Fajnie, że mogłaś osobiście spotkać tak wielu autorów, których książki uwielbiasz - wspaniała sprawa.
OdpowiedzUsuńMgła na Twoich zdjęciach z Lubania wygląda fascynująco, Epitafium (KC to jeden z moich ulubionych zespołów tak przy okazji) doskonale by do niej pasował :)
A ten listopad w tym roku rzeczywiście jakiś taki szybki, jakby gdzieś pędził albo przed czymś uciekał - nie wiem jak tam starzy górale, ale starzy Podlasianie mówią, że zima w tym roku przyjdzie szybko i będzie mroźna.
Serdeczności Kasiu
db
Potrafisz bardzo optymistycznie przekazywać emocje. To jest naprawdę sztuka. Kawałki z Grzegorzem Turnauem super!!! Dla mnie najfajniejszy kawałek to Sanah i Turnau w wykonaniu piosenki "Znów wędrujemy" Krzysztofa Baczyńskiego, który opisuje swoje wspomnienia w Chorwacji, gdzie się zakochał nie tylko w Adrii ale takze w kobiecie. I wbrew pozorom nie chodzi tu o Warszawę i okres wojny. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńKasiu kochana, sama nie wiem od czego zacząć, tyle tu nowych informacji...
OdpowiedzUsuńPo pierwsze, szacun i podziw za naukę obcych języków... i to jakich! Podziwiam szczerze.
Po drugie wyczuwam w Twoich literkach dużo optymizmu i radości i myślę, że mimo choroby, remontu i braku czasu, masz się całkiem nieźle, o czym świadczy zresztą uśmiech na Twoich zdjęciach. I to wszystko bardzo mnie cieszy :)
Poza tym, cudowne są te fotki z sesji zdjęciowej, takie klimatyczne, ciepłe i do przytulenia... jakoś świętami mi zapachniało po ich obejrzeniu :)
Cieszę się również, że mogłam Cię zobaczyć, wyglądasz wspaniale.
Dlatego mocno Cię przytulam i serdecznie pozdrawiam.
What a wonderful update on everything you've been up to! It sounds like you've been juggling a lot, from renovations to learning languages and meeting authors. It must have been magical to meet Maria Gąsienica-Zawadzka and Mariusz Wollny—what an unforgettable experience! I also love the way you describe the Book Fair and your passion for literature. Your photoshoot with Julka and the cat sounds so fun and festive! Wishing you much success with the ongoing renovations and hope you find time to enjoy the little moments. Wishing you a great week!
OdpowiedzUsuń